Po resecie, ja odejdę, jak dla mnie najlepsza opcja, to parowanie po rankingu. Im dłużej trwałaby nowa gra z setkami graczy, tym bardziej różnice by się wyrównywały. Ktoś przytoczył Margonem jako przykład, po każdej nowej rejestracji ma następować reset serwerów "żeby było równo"? No bez jaj... Po drugie, jak będzie nowy serwer, to z kim my będziemy grać? Obecnie walczę tylko z Denisem i z Tomxxx`em, czasem z Hangiem i co, jak Terrath (za trzysta lat) osiągnie 1000 onlinne, to 996 osób będzie na drugim serwerze i będziemy grać cały czas między sobą? Fajnie.. po drugie, turnieje mogą się odbywać na innych zasadach np. komp losuje 3 karty, ty wybierasz jedną z nich i tak budujesz talię, wtedy karty, jakie uzbieraliśmy nie miałyby znaczenia w turniejach. Nie mówiąc już o tym, że turnieje mogły by być na 3 poziomach rankingowych np. do 1100, 1101-1400, 1401+. Jeszcze jedna rzecz, ile razy wklepie mi jakiś gracz z 6 poziomem, bo wystawi jakiś hiperrush, a mi się będą karty od 4-5 energii zaczynały i co? Trudno, to mój wybór, czym gram i dobierając taką talię muszę się liczyć z tym, że jakiś rushowiec może mnie połknąć żywcem. Dlatego nie widzę problemu, w potędze graczy z topki... Tylko, jak się gra z denisem na zwycięstwo w nagłej śmierci, to szanse powodzenia są nikłe, ale jak ustawisz rush, zaczniesz grę jakimiś motochami etc. to jesteś w domu. Nie rozumiem argumentu "potęga graczy z topki jest zbyt potężna" to nawet głupio brzmi....
PS: nigdy nie uważałem się za jakiegoś wymiatacza, ale grając w miarę regularnie naprawdę można sporo osiągnąć. Odebrać bonus dzienny + wbić poziom raz na tydzień, to naprawdę rzecz wykonalna, dlatego do maruderów piszę"
zawalczcie o coś, popracujcie, jak po miesiącu dalej będziecie przegrywać, to wrócimy do tematu. To tak, jak maruderzy w Margonem- stoją w Ithan i płaczą, że nic im nie loota >.<