Nie zdrabniaj mojego nicku, bo zalatuje sodomią. To raz.
Dwa:
Tak, przyjął się i jest szeroko znany. Zatem (Skoro już ściągamy wnioski z kosmosu, a najpewniej z okolic planety Anus...) uważasz, że nasi twórcy nie inspirowali się owymi "innymi karciankami" i nie przeszło im nawet przez myśl to, że można karty na "frakcje" dzielić itp. itd.
W porządku, może tak być. Niezbadane są wyroki Administracji. Aczkolwiek gdybyś podłubał na forum znalazłbyś temat gdzie bodajże Eigen (Który o tę grę jak zapewne wiesz, dba jako jeden z twórców) wspomina czy już nawet informuje, że jest tworzona seria kart ciemnych, z unikatowymi, przypisanymi do jak to mówisz - "frakcji"- umiejętnościami i właściwościami. Spoko.
No to teraz zrób powiedzmy cztery frakcje, po 20 kart (Liczmy, że 10 w talii to zasoby, a 20 kart dodajemy do najmniejszego grywalnego decku). Razem daje to 80 zbalansowanych wstępnie i gotowych do wprowadzenia karteluszek. Potem oczywiście rzuci się hałastra graczy, którzy będą wymagali upgradeowania "specyficznej" talii, którą grają, ponieważ jest za słaba wobec tej, i tamtej, a z tą w ogóle nie daje rady. Jedni dostaną dodatkowe dwie karty, reszta zacznie płakać, tamtej podbiją statystyki, wszyscy będą chcieli zagryźć tę właśnie. I tak jeden przez drugiego, na cztery fronty.
Wprowadzanie frakcji po trochu jest niewykonalne. Najłagodniejszą opcją jest właśnie zbudowanie bliźniaczej serii kart w innej konwencji i wrzucenie jej, kompletnej, po dłuższym okresie czasu, gdy pierwsza seria się przeje i gdy każdy już będzie posiadał po piętnaście legend z "ludziów". Wtedy napędzona zostanie koniunktura. Wtedy ludzie na "Hura" skoczą na" darki" i będzie można wtedy zbudować z nich talię porównywalną do talii najlepszych graczy serii pierwszej.
Jeszcze jedne zarzut: Jesteś świadom, że do każdej frakcji muszą zostać wydane osobne zasoby? Osobiście nie potrafię sobie wyobrazić tworzenia serii "kolorystycznych" kart, jeśli chodziłyby pod jeden typ zasobów. Wyobrażasz sobie grę mieszankami więcej niż dwóch serii? Czekaj, 10 zasobów białych, 10 czarnych... 40 kart bitewnych. Powiem Ci, że mając w talii 25 zasobów na 60 kart co poniektórzy mają problem z płynnym wypuszczaniem jednostek. Wypuszczanie małych setów kart jest pomysłem złym i w żaden sposób nieatrakcyjnym pod względem ewentualnej rozgrywki.
Wierzę, że jesteś przekonany co do tego, że nie zostanie to wprowadzone, zatem po co >w ogóle*< ciągniesz tę dyskusję która nie prowadzi donikąd? I kim Ty jesteś, by twórcom karcianki mówić co mają robić, by ich gra osiągnęła sukces? I to mówić nie patrząc z logicznego punktu widzenia, a przynajmniej kilku, niech tam, że nielogicznych?
Takie tam tentegowanie o Szopenie. Moim zdaniem temat jest zbędny, a pomysł niecelny i niejasno przedstawiony.
#Edytowany (2013-05-05 19:18:54) przez Arron