Propozycje > "Nagła Śmierć"

Nie wiem czy traktować to jako błąd czy propozycję ale myślę, że obrażenia za brak kart w talii powinny być naliczane od momentu kiedy nie mamy czego dobrać a nie w momencie dobrania ostatniej karty. Dla mnie jako osoby grającej małą talią jest to dość znaczące ;)

To w ogóle jest bezsensu, nie mam kart, mam super zestaw bojowy wyłożony, wygrałbym, ale nie wygram, bo mi spada życie :)

Ma sens, a co jakbyście wzajemnie wybili sobie wszystkie karty i zostałoby wam po 5hp? Gra trwałaby w nieskończoność :)

Tylko nie fair może być to że wygra osoba, która 2 rozpoczęła.

Hangover, zawsze istnieje opcja remis :)

Co do propozycji samej, zgadzam się.

" Tylko nie fair może być to że wygra osoba, która 2 rozpoczęła. "
Wszystko zależy od tego ile wybuchów zostanie na koniec. Nie jest prosto zostawić sobie 4 wybuchy na finał :(
" Hangover, zawsze istnieje opcja remis :) "
I co za ten remis miałoby być? po 10 złota dla każdego?

Za remis po 5 :) Po prostu ten system nie jest idealny, remis nikogo nie krzywdzi przynajmniej, ale w sumie, to tylko 2 razy przegrałem, przez to, więc mi to wsio ;)

Wydaje mi się, że taka jest cena posiadania małej talii. Masz mniejszą losowość talii i to co wyciągniesz jest bardzo przewidywalne, ale ryzykujesz, że ktoś kto ma dużą talie pójdzie na czas. Wszystko OK według mnie.
A zacząć zawsze ktoś musi - w każdym sporcie opartym na turach.

Sama "Nagła Śmierć" jest w porządku, po prostu zauważcie, że pierwszy punkt HP traci się w momencie dociągnięcia ostatniej karty czyli kiedy licznik kart w talii przeskakuje na zero. Mi chodzi tylko o przesunięcie jej o jedną turę, żeby strata życia była karą za to, że nie możesz dobrać już żadnej karty.

Aha... Przepraszam. Źle zrozumiałem. Oczywiście wydaje m się, że masz rację. Nie mogę potwierdzić czy u mnie też się tak dzieje bo tylko raz miałem sytuacje, że dobiliśmy do nagłej śmierci.